108 par kół, Policja i Starż Miejska zabezpieczały przejazd pod hasłem "Stary Rynek nie dla samochodów!"
To chyba moja pierwsza albo druga Masa w tym roku i było bardzo pozytywnie i bezpiecznie, może trochę za wolno ale co tam, to nie wyścig. Zrobiłem sobie krzywdę w wargę polską trąbą kibicowską której proszę nie mylić z Wuwuzele czy innym wynalazkiem. Po Masie było ognisko i kiełbaski jak również dyskusje na temat rowerowe i polityczne, podsycone niewielkimi dawkami "skolekcjonowanego" groszku halucynogennego :)
Mam nadzieję na powtórkę za miesiąc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz