Jak wieść gminna niesie, przyszła zima a z nią mróz (na szczęście przez małe M ;) ). Dziś już nie zniesłem kolejnego dnia bezczynności i postanowiłem wybrać się na najt bajking bez ekstim. Ku mojej uciesze zaczęły działać akurat dziś armatki śnieżna na najgłupszym stoku narciarskim w Myślęcinku. Śnieg z armatki jest śniegiem tępym, nie jeździ się po tym tak jak po naturalnym - cóż za szkoda. Nie omieszkałem wykonać zdjęcia, niestety ponownie komórką:
Zasadniczo rower na zdjęciu jest oparty na nowej ramie Redline D660 na której opieram projekt jednośladu uniwersalnego. Szerzej wrażenia opiszę przy okazji posiadania większej porcji wolnego czasu i grafomańskich chęci.
Pozdrawiam ciepło, na przekór porze roku, a co mi tam!
coś słabe te zdjecie ;) jak ja kocham Twoje grafomańskie zajawki :* pozdrorower!
OdpowiedzUsuńfajne geje :)
OdpowiedzUsuń